Dzisiaj przychodzę do was na szybko. Mam kilka zdjęć pazurków w wydaniu czarno-czerwonym, więc postanowiłam je wam zaprezentować :). W rolach głównych wystąpili: Rich Color od Golden Rose w numerze 35, Twin Sweater Set od Essie. W pozostałych rolach: Leading Lady od Essie (cudny brokat) oraz Lovely Snow Dust w numerze 3.
Całe zdobienie to kilka kresek, kilka kropek i gotowe. Szybkie, proste i przyjemne. Mojemu ślubnemu się podoba, ja w sumie również jestem zadowolona. A Wy co sądzicie?
Czerń z czerwienią to dla mnie zawsze najlepsze połączenie, gdy nie wiem co mam na paznokcie nałożyć. O czerni możecie poczytać tutaj. Czerwień od Essie natomiast, podobnie jak każda jedna z którą miałam do tej pory do czynienia, jest dla mnie idealna. Zarówno letnia - jak Too Too Hot (o której możecie poczytać tutaj, i która stała się moim ulubieńcem letnim), jak i ta idealna, krwista czerwień Aperitif (której zdjęcia możecie podziwiać tutaj), jak i dzisiejsza bohaterka - ciemna i elegancka. W tajemnicy powiem wam jeszcze, że już za kilka dni kurier przywiezie mi kolejną wypatrywaną przeze mnie od tygodni czerwień... ale o tym za kilka dni:).
Mam nadzieję, że zdobienie, choć skromne, przypadło Wam do gustu. Jak zawsze czekam na Wasze komentarze:)
Myślałyście pewnie, że to już koniec... niezupełnie:)
Szykuję dla Was małe rozdanie. Rozpocznie się ono dokładnie z dniem publikacji setnego posta i potrwa do 31.10.2014. Wszystkie szczegóły przedstawię wam wraz z moją setną publikacją, więc czekajcie cierpliwie. To już tuż tuż...
... będę wam jednak ogromnie wdzięczna jeśli już teraz puścicie ten plakat w obieg:) :) :)
Już teraz zachęcam was serdecznie do wzięcia udziału w zabawie.
A kolejny, 98 post już niebawem - a w nim coś dla miłośniczek fioletu:)
Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.