25 listopada 2014

Nowości z Born Pretty Store

Witajcie:)

Ja dzisiaj znów na szybko. Z dobrych wieści mam takie, że małej od ostatniego posta wyszły dwa zęby. Ze złych, to pewnie jeszcze nie koniec ;(

Tak jak informowałam Was dzisiaj na FB, dotarła do mnie paczka od BPS z moim niecierpliwie wyczekiwanym stemplem. Nie mogłam więc postąpić inaczej jak od razu go wypróbować. Dodam, że dzięki Wam, z marszu spiłowałam białą końcówkę pilniczkiem i stempel śmiga jak marzenie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, teraz stemplowanie to "czysta" przyjemność.
Żeby nie było, wypróbowałam również płytkę QA57 i teraz pluję sobie w brodę, że nie zamówiłam ich więcej.


Wzorki są co prawda bardzo małe, ale obecnie mam bardzo krótkie paznokcie więc mi to nie przeszkadza. Za to jakość odbitego wzoru jest idealna. Myślę, że jak pojawią się jakieś fajne promocje, to jeszcze w tym roku się skuszę, ale to musiały by być na prawdę meeega promocje;). Natomiast w Nowym Roku na 100% dokupię sobie kilka/kilkanaście płytek.
Teraz już Was nie zamęczam i zapraszam do oglądania "przedwcześnie" świątecznych paznokci:)







Essie Grow Stronger, lakiery bazowe: Essie Fiji, Too Too Hot, lakiery do stempli: Kiko 283, GR Rich Color  76, Essie GTG.

Jak Wam się podoba ta płytka? Uważacie, że warto było tyle czekać? A może polecicie mi jakieś warte uwagi płytki od BPS (i nie tylko)? Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.

21 listopada 2014

Satynowe stemple z Wibo i Paese.

Witajcie:)

W jakiś dziwny sposób nie było mnie tutaj 9 dni... niemożliwe, a jednak ;)
Kto ma dziecko - w dodatku ząbkujące - ten wie, że takich "zaginionych" dni w kalendarzu zdarzyć się może wiele. Mam jednak nadzieje, że paskudy szybko wyjdą, na długo zostaną i za kilka lat wypadną bezboleśnie:)

Dzisiaj mam dla Was kilka zdjęć z udziałem: Wibo Wow Glamour Satin nr 4. 


Gdybym chciała napisać jego recenzję, zawierała by ona same pochwały na jego temat. Dlatego ograniczę się do stwierdzenia, że jest to zdecydowanie jeden z lepszych lakierów jakimi miałam przyjemność malować paznokcie. Jeśli chodzi o prezencję, na mnie robi niesamowite wrażenie. Jeśli lubicie takie kolor, polecam serdecznie.
Stemple wykonałam za pomocą płytki B. loves plates B01 geometry is perfect oraz lakierów (również satynowych) Paese Silk w numerach 368 oraz 370.


Dodatkowo na palcu serdecznym i kciuku Wibo Wow Glamour Sand w numerze 5 o którym mogłyście poczytać TUTAJ.  Pierwszy raz wykonywałam stemple na piasku i wyszły całkiem fajnie, więc następnym razem postaram się połączyć bardziej kontrastujące lakiery:).
Zapraszam do przeglądania zdjęć i komentowania:)








I jak Wam się podoba takie połączenie? Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.

12 listopada 2014

Wibo Wow Glamour Sand & Satin oraz niespodzianka :)

Witajcie:)

Od kilku minut siedzę i myślę nad tym, jak poprawnie Was oczarować wstępem. I nic mi nie przychodzi do głowy...
... w takim razie zacznę może od prezentacji lakieru, może ona Was oczaruje. Ja osobiście przepadłam jak go zobaczyłam.


Lakiery są dwa (hahaha) pierwszym z nich jest Wibo Wow Glamour Satin w numerze 4.


Bardzo ciekawy kolor. Ni to fiolet z szarą poświatą, ni to szarość z drobinkami fioletu. Jest dość ciemny i na pierwszy rzut oka wydaje się mało interesujący, natomiast jeśli poświęci mu się chwilę z pewnością dostrzeże się w nim to coś.
Drugim jest Wibo Wow Glamour Sand o numerze 5.


Piękny brokatowy piasek w kolorze, no właśnie. W jakim kolorze? Dla mnie zaśniedziałe złoto z domieszką zieleni i fioletu. Nie bardzo potrafię go opisać, dlatego najlepiej same zobaczcie i zdefiniujcie jego kolor względem siebie. Jak by nie było, lakier ten po prostu prezentuje się tak wspaniale, że nie można przejść obok obojętnie.


Jak się zapewne domyślacie, zakupiłam je na trwającej promocji w Rossmannie i powiem szczerze, że mam zamiar dokupić jeszcze dwa. Jedne już wypatrzony a drugi, no cóż wypatrzę na miejscu.

Dzisiaj skupię się na piaskowcu, satynkę zostawię sobie na następny raz.

  • wykończenie: lakier o piaskowej strukturze z refleksami (pozwoliłam sobie zacytować słowa producenta)
  • aplikacja: bezproblemowa. Lakier idealnie rozprowadza się po płytce paznokcia. Nie zalewa skórek, nie ściąga się przy skórkach, nie gęstnieje w trakcie malowania,
  • konsystencja: jak na piasek przystało nie jest ona rzadka i lejąca. Natomiast jest dość płynna a poprzez zawarte w sobie drobinki, jednocześnie "zbita". Idealna dla tego typu lakierów,
  • krycie: do pełnego krycia wystarcza dwie warstwy. Pierwsza cienka, druga nieco grubsza,
  • pędzelek: krótki i płaski, dość precyzyjny. Ogólnie całkiem fajnie się nim maluje, natomiast trzeba uważać przy skórkach, aby ich sobie nie zamalować (pędzelek, po przyłożeniu do paznokcia, tworzy równą, prostą linię) przez co stworzenie półkola wymaga zwiększonej uwagi, ale to nic trudnego,
  • czas schnięcia: bardzo dobry, po kilkunastu minutach lakier był na tyle suchy, że mogłam wykonywać standardowe prace domowe (natomiast dłoni nie moczyłam). Rano mani było w stanie idealnym,
  • zmywanie: jeszcze przede mną,
  • trwałość lakieru: jak zawsze jest sprawa indywidualną i zależy ona od wielu czynników. Jak na razie lakier jest ze mną od 48h i paznokcie wciąż wyglądają na świeżo malowane,
  • pojemność: 8,5 ml,
  • dostępność: Rossmann,
  • cena: 6,99 lub 7,99,
  • data ważności: 12 m-cy od otwarcia. 






Reasumując: lakier posiada bardzo oryginalny kolor. Dzięki swojej konsystencji i wygodnemu pędzelkowi aplikacja jest bezproblemowa. Szybko zasycha, utrzymuje się (jak u mnie ) bez zarzutu, jest łatwo dostępny i w przystępnej cenie. Ogólnie jestem na tak:)
Jeśli miałabym zrobić listę moich ulubionych marek lakierowych, z pewnością Wibo byłoby na drugim miejscu. Zaraz po Essie, tuż przed Golden Rose.
Czy polecam ten lakier, z pewnością tak. Jak dla mnie zasługuje on na mocne 5.






Co sadzicie o tym piaseczku? Jakie jest Wasze zdanie na temat lakierów Wibo? Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


A teraz na koniec mam dla was niespodziankę. Otóż idąc za Waszymi sugestiami postanowiłam przedłużyć rozdanie do 30.11.2014 Po szczegóły odsyłam Was tutaj, proszę Was również abyście swoje dane zgłoszeniowe również zostawiały pod postem z regulaminem. Będzie mi zdecydowanie łatwiej Was zliczyć :)
Zachęcam Was do zabawy.


Trzytmajcie się ciepło i do następnego, M

8 listopada 2014

Zabawa w kolory (+) biały... i nie tylko ;)

Witajcie:)

Zapewne domyślacie się już, że dzisiejsze mani będzie dedykowane Patrycji z bloga http://inspiracje-pazurkowe.blogspot.com/ i jej projektowi Zabawa w kolory (+). Otóż dzięki Wam i Waszym głosom udało mi się wygrać ostatni tydzień z kolorem srebrnym, dzięki czemu ponownie mogłam wybrać kolor do zabawy (kto jeszcze nie widział mani z wykorzystaniem srebra, tego odsyłam TUTAJ) :) Tym razem postawiłam na biel.


Kolor dosyć nietypowy. Z jednej bowiem strony w swoim zbiorze ma go praktycznie każda kobieta, z drugiej natomiast, najczęściej widywany jest na dłoniach w postaci paseczków u frencha... . Szkoda, ponieważ ma on w sobie wielki  potencjał.




Moją inspiracją był prezent urodzinowy dla mojego męża, "klawisze"(co prawda kilkunastoletnie, ale w bardzo dobrym stanie). Skoro już stoją w centralnym punkcie naszego domu, to jak tu się nimi nie zachwycać ;)
Mam nadzieje, że taka wersja paznokci w bieli przypadnie Wam do gustu:)





Do wykonania tego mani użyłam:


Essie Grow Stronger, biel z Golden Rose z serii Selective nr 04, czerń od Essie Licorice, Top z limitowanej kolekcji od Hean Stardust w numerze 264 (jest super, chyba dokupię jeszcze jeden, lub dwa ponieważ wybór kolorystyczny jest całkiem spory), Top Jewels od Lovely w numerze 4, a całość jak zawsze pokryłam Essie GTG. I gotowe :)

Co sądzicie o takiej propozycji na wykorzystanie bieli? Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.
PS trzymajcie kciuki za bezbolesne ząbkowanie mojej małej, zaczęło się ;(.


Dzięki za odzew pod ostatnim postem odnośnie nieudanego rozdania. Kilka z Was zaproponowało przedłużenie rozdania. Jeśli jesteście "za" - dajcie znać, przedłużymy do 31.11.2014. Jeżeli nie macie ochoty na taką zabawę, to nagrody (jak już wspomniałam wcześniej) nie przepadną. Gdy liczba moich obserwatorów przekroczy setkę, wtedy właśnie wyłonię jednego szczęśliwca który je otrzyma.
Czekam w takim razie na Wasze sugestie :).

Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.

7 listopada 2014

Ciemność widzę... czyli Essie w podwójnym wydaniu:)

Witajcie:)

Już spałam, obudziła mnie córa... ona zasnęła a ja nie, więc postanowiłam coś napisać. Zdjęcia w sumie miałam zrobione więc wykorzystam okazję :)
Dzisiaj będzie mowa o dwóch lakierach Essie, które stanowiły bazę pod moje galaxy (które wciąż gości na moich pazurkach idealne, bez odprysków czy przetarć). Mowa mianowicie o After School Boy Blazer, czyli ciemnym granacie który z daleka wygląda jak czerń. Oraz o czerni właśnie, głębokiej, smolistej o nazwie Licorice.


Oba te lakiery są bardzo zbliżone jeśli chodzi o ich właściwości dlatego pozwolę sobie opisać je razem:


  • wykończenie: kremowe,
  • aplikacja: bez zarzutu. Lakiery nie smużą ani nie bąblują podczas nakładania na płytkę paznokcia. Dodatkowo, dzięki precyzyjnemu pędzelkowi i idealnej konsystencji unikniemy zalanych skórek, czy nieestetycznych prześwitów,
  • konsystencja: oba lakiery nie są ani za rzadkie, ani za gęste, po prostu ich konsystencja jest  w sam raz:)
  • krycie: jeśli ktoś preferuję jedną grubszą warstwę na paznokciach, to te lakiery w 100% zaspokoją jego potrzeby. Ja osobiście nałożyłam dwie cieńsze,
  • pędzelek: posiadam wersję profesjonalną, dlatego pędzelki obu lakierów są cienkie, długie, bardzo sprężyste i świetnie wyprofilowane. Dzięki czemu, malowanie to czysta przyjemność,
  • trwałość: jak zawszę wspomnę, że trwałość lakieru to sprawa bardzo indywidualna i zależy od wielu czynników. U mnie lakiery te trzymają się już piaty dzień (pod zdobieniem) idealnie, bez przetarć, czy odprysków. Chętnie bym je już zmyła, ponieważ trochę mi się przejadły tylko nie mam kiedy ;),
  • czas schnięcia: standardowo posłużyłam się przyspieszaczem i nałożyłam na paznokcie Essie GTG, natomiast czas schnięcia i tak była bardzo przyzwoity,
  • zmywanie: się okaże... uzupełnię jak zmyję :)
  • pojemność: 13,5 ml,
  • dostępność: Hebe, S-P, drogerie internetowe, allegro,
  • cena: 15 zł - 35 zł.
zdjęcia robione przy sztucznym oświetleniu:







Reasumując; oba lakiery posiadają bardzo dobrą pigmentację, dzięki czemu mogą uchodzić za jednowarstwowce. Dzięki cienkiemu pędzelkowi oraz idealnej konsystencji lakiery bardzo dobrze rozprowadzają się po płytce. Nie smużą, nie bąblują, nie odpryskują. Schną w przyzwoitym tempie i długo utrzymują się (na moich) paznokciach bez przetarć czy odprysków. Ich cena może do najniższych nie należy, dlatego polecam zaopatrywać się w lakiery Essie w drogeriach internetowych, lub na allegro. 
Moja ocena to  mocne 5. Zdecydowanie polecam amatorkom ciemnych odcieni na paznokciach .

zdjęcia w świetle dziennym:






Co sadzicie o takim zestawie? Jeśli nie widziałyście jeszcze mojego galaxy wykonanego na tych właśnie lakierach to serdecznie Was zapraszam TUTAJ.
Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M