28 lipca 2014

Dylemat...

Witajcie:)

Pisze z prośbą/ po prośbie :)
Ruszam w góry na cały tydzień, dziewczyn i mąż spakowani a ja... no cóż zastanawiam się jakie lakiery zabrać w daleka podróż?
Mąż obstawia coś zielonego, ale jakoś nie mam ochoty na zielony.
Może Wy coś podpowiecie, będę wdzięczna za sugestie :) Piszcie szybko, bo inaczej mąż mnie spakuje....
i zostanę z niczym ;)

Liczę na Was:)
Buziaki, M.

24 lipca 2014

Distressed Nails dla Paznokciowego Klubu :)

Witajcie:)

Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować moje zdobienie dla Paznokciowego Klubu, Distressed Nails.


Jako bazę wykorzystałam dwie warstwy Essie Go Ginza. Kiedy lakier był już całkiem suchy mogłam rozpocząć całą zabawę z kolorowaniem:). Zaczęłam od fioletowego OPI, który porządnie oczyściłam z nadmiaru lakieru i praktycznie suchym pędzelkiem losowo mazałam po paznokciu. Analogicznie czynność powtórzyłam z zielonym, czerwonym oraz niebieskim lakierem. Całość utrwaliłam topem.


Efekt końcowy możecie zobaczyć poniżej.







Na pazurkach mam:


Sensitivity Base Coat od Essie, Essie Go Ginza, OPI Funky Dunkey, KIKO nr 295oraz 283, GR Pasris nr 222. Całość jak zawsze utrwaliłam Essie GTG i gotowe :)








I jak Wam się podobają takie pazurki? Próbowałyście już tej metody. Jeśli nie to polecam, na prawdę fajna zabawa:) Jak zawsze czekam na wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.

17 lipca 2014

Violet micro glitter, czyli KIKO w numerze 255 :)

Witajcie:)

Troszkę mnie nie było, ale z pewnością doskonale o tym wiecie. Nie ma się co tłumaczyć, trzeba pisać :)
Ostatnio dzięki szwagrowi mojego męża, który miał to niewątpliwe szczęście i spędził kilka dni we Włoszech, stałam się posiadaczką siedmiu nowych lakierów marki KIKO.
Nie powiem, byłam bardzo ciekawa tych lakierów (podobnie jak P2) natomiast nie lubię przepłacać. A niestety w sklepach internetowych lakierów tych kupować się nie opłaca. Dlaczego? Ponieważ ich oryginalna cena, po przeliczeniu na złotówki wynosi nieco ponad 8 zł, u nas natomiast kosztują około 20 i więcej (trzeba doliczyć koszty przesyłki).
Tak więc skorzystałam z okazji i nie żałuję. Ale dziś nie będzie zbiorczej recenzji, tylko opiszę Wam  jednego z siedmiu wspaniałych :).

KIKO  w numerze 255, to ciemno fioletowa baza, w której zatopiony jest brokat w kolorze czerwonym, zielonym, żółtym, niebieskim...


... jest po prostu wielokolorowy, dzięki czemu lakier w promieniach słonecznych ze zwykłej śliwki przemienia się w prawdziwa tęczę kolorów na pazurkach.
Jesteście ciekawe co sądzę o tym lakierze? Jeśli tak, to zapraszam do lektury:


  • wykończenie: brokat,
  • konsystencja: dość gęsta, nie glutowata,
  • aplikacja: bezproblemowa,
  • krycie: podejrzewam, że do pełnego krycia potrzebne będą 2 warstwy. Ja nałożyłam go na lakier który gościł już na moich pazurkach i był w lorze fioletowym. Jedna warstwa wystarczyła, aby doskonale pokryć lakier bazowy i uzyskać efekt widoczny na zdjęciach,
  • pędzelek: płaski, prosto ścięty, średniej grubości,
  • trwałość: nosiłam ten lakier przez trzy dni i zdjęcia wykonane zostały właśnie trzeciego dnia. Jak widać, nie ma żadnych odprysków, a przetarcia na końcach są minimalne,
  • czas schnięcia: jak zawsze posłużyłam się Essie GTG, więc nie jestem w stanie obiektywnie tego ocenić,
  • zmywanie: bez większych problemów. Wacik nasączony zmywaczem przyłożyłam do płytki paznokcia, przytrzymałam kilka sekund i gotowe,
  • pojemność: 11 ml,
  • dostępność i cena: w Polsce kiepska. Jeśli jesteście zainteresowane, proponuje szukać na allegro lub w sklepach internetowych. 
  • data ważności: 36 m -cy od otwarcia.






Reasumując, lakier posiada rewelacyjny kolor. Aplikacja, konsystencja, zmywanie są jak najbardziej na plus. Cena, jest również rewelacyjna (jeśli jest się we Włoszech :) ). Największą wadą tego lakieru, jest niestety dostępność. A szkoda, ponieważ jest na prawdę śliczny.




Zdjęcie zrobione w cieniu.

Posiadacie może lakiery KIKO? Co o nich sądzicie? No i oczywiście, dajcie znać, jak Wam się podoba nr 255.Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.

8 lipca 2014

Moja lakierowa gromadka:)

Witajcie:)

W ostatnim czasie postanowiłam zrobić porządki w moich lakierach. Okazało się, że jest ich całkiem sporo, dlatego po ostrej selekcji, dopingowanej przez mojego ślubnego zdecydowałam które ze mną zostają, a z którymi pora się rozstać. Tak to już czasem bywa... Jeśli jesteście zainteresowane, z którymi z wymienionych przeze mnie w tym poście lakierów postanowiłam się pożegnać, zapraszam do zakładki wyprzedaż (możecie również nacisnąć bezpośrednio w napis :) ).


Kilka osób było zdziwionych ilością lakierów na wylocie, no cóż może ten post pomoże Wam zrozumieć moją decyzję :D
Koniec pisania, zapraszam do oglądania :)

  • kolorowe, nawet bardzo kolorowe 











  • bazy, topy i odżywka w ilości sztuk 1,


  • zestaw do frencha i linery 


  • i nawet moje nowości się załapały :)


I jak Wam się podoba moja mała gromadka? Jakie kolory przeważają w waszych zbiorach?
Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.

Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.

6 lipca 2014

Kultowy Watermelon i ja :)

Witajcie:)

Pod moim ostatnim postem dotyczącym lakierów Essie, a dokładnie Tart Deco (kto jeszcze nie czytał, tego serdecznie zapraszam do lektury) zadałam Wam pytanie, jakie jeszcze essiątka możecie mi polecić. Eklerek zaproponowała miedzy innymi właśnie Watermeolon. Lakier bardzo dobrze mi znany, wielokrotnie przeze mnie w drogeriach oglądany i jak do tej pory zupełnie przeze mnie nie doceniany.


W sumie w oświetleniu drogeryjnym prezentował się zwyczajnie, postanowiłam jednak zaryzykować i...
... i to był kolejny świetny wybór!. Dzięki Eklerku :)

Lakier jest genialny, jak dla mnie to idealne połączenie różu i czerwieni o delikatnym neonowym zabarwieniu.
Nie można przejść obok obojętnie. Istne cudo.
Co do jego właściwości, w sumie chyba każda z nas naczytała się wiele pozytywnych opinii na jego temat. Więc nie ma sensu się powtarzać. Jak dla mnie wszystko jest na TAK: konsystencja, pędzelek, aplikacja, trwałość (nosiłam go 4 dni, po czym zmyłam i nałożyłam ponownie z innym towarzyszem ), czas schnięcia i zmywanie.


Jedyne co jeszcze mogę, to zaprosić Was na prezentację :)

Na pazurkach mam
Bazę od Essie Sensitivity, Watermelon oraz Essie Bachelorette Bash na palcach serdecznym i małym oraz mój ulubieniec ostatnimi czasy Essie GTG. I tyle:)








Bachelorette Bash 









Jako bonus dorzucam Wam zdjęcia wykonane w basenie oraz moją drugą wersję pazurkową z wykorzystaniem arbuzika :)



I jak Wam się podoba? Czy Watermelon również gości w Waszych zbiorach? A może jest na waszej liście zakupowej? Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M