23 czerwca 2015

Golden Rose Selective nr 78 i powrót blogerki marnotrawnej ;)

Witajcie:)

Ostatnio pisałam do Was dokładnie 2 miesiące temu... Ależ jestem nieogarnięta ;)
Nie ma co się usprawiedliwiać, przepraszać i bić w piersi. Wyszło jak wyszło, powodów było wiele. Odcięłam się na jakiś czas od życia w sieci i pożyłam intensywniej w realu. Czasami trzeba i tak :)

Zaległości już nie nadrobię, ale postaram się powoli zacząć na nowo odwiedzać Wasze blogi, no i rzecz jasna swój :D

Na dobry początek, po długiej nieobecności postanowiłam pokazać Wam lakier, który jest ze mną od około 1,5 roku. Lakier, którego jakoś nie bardzo miałam jak i kiedy nałożyć, a do którego przekonały mnie paznokcie mojej siostrzenicy. To cudo tak bardzo niepozorne w buteleczce, na jej paznokciach wyglądało tak pięknie, że na drugi dzień sama musiałam go mieć. Mowa tutaj o lakierze marki Golden Rose z serii Selective w numerze 78.




Jest to wyjątkowo piękny odcień zgaszonego różu. Bardzo kobiecy i zmysłowy. Aplikuje się go bez problemu, dwie warstwy i gotowe. Nie smuży, nie bąbluje, wysycha w przyzwoitym tempie. Na moich paznokciach utrwalony Essie GTG trzyma się bardzo dobrze.




Aby nie było tak jednolicie, na mały i wskazujący palec nałożyłam Miss Sporty Candy Shine Glitter Effect w numerze 002.  I gotowe.


Dajcie znać, co sądzicie o takim połączeniu. Ja jestem pod wrażeniem tego koloru. Jakie jest Wasze zdanie na jego temat? Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.