7 listopada 2014

Ciemność widzę... czyli Essie w podwójnym wydaniu:)

Witajcie:)

Już spałam, obudziła mnie córa... ona zasnęła a ja nie, więc postanowiłam coś napisać. Zdjęcia w sumie miałam zrobione więc wykorzystam okazję :)
Dzisiaj będzie mowa o dwóch lakierach Essie, które stanowiły bazę pod moje galaxy (które wciąż gości na moich pazurkach idealne, bez odprysków czy przetarć). Mowa mianowicie o After School Boy Blazer, czyli ciemnym granacie który z daleka wygląda jak czerń. Oraz o czerni właśnie, głębokiej, smolistej o nazwie Licorice.


Oba te lakiery są bardzo zbliżone jeśli chodzi o ich właściwości dlatego pozwolę sobie opisać je razem:


  • wykończenie: kremowe,
  • aplikacja: bez zarzutu. Lakiery nie smużą ani nie bąblują podczas nakładania na płytkę paznokcia. Dodatkowo, dzięki precyzyjnemu pędzelkowi i idealnej konsystencji unikniemy zalanych skórek, czy nieestetycznych prześwitów,
  • konsystencja: oba lakiery nie są ani za rzadkie, ani za gęste, po prostu ich konsystencja jest  w sam raz:)
  • krycie: jeśli ktoś preferuję jedną grubszą warstwę na paznokciach, to te lakiery w 100% zaspokoją jego potrzeby. Ja osobiście nałożyłam dwie cieńsze,
  • pędzelek: posiadam wersję profesjonalną, dlatego pędzelki obu lakierów są cienkie, długie, bardzo sprężyste i świetnie wyprofilowane. Dzięki czemu, malowanie to czysta przyjemność,
  • trwałość: jak zawszę wspomnę, że trwałość lakieru to sprawa bardzo indywidualna i zależy od wielu czynników. U mnie lakiery te trzymają się już piaty dzień (pod zdobieniem) idealnie, bez przetarć, czy odprysków. Chętnie bym je już zmyła, ponieważ trochę mi się przejadły tylko nie mam kiedy ;),
  • czas schnięcia: standardowo posłużyłam się przyspieszaczem i nałożyłam na paznokcie Essie GTG, natomiast czas schnięcia i tak była bardzo przyzwoity,
  • zmywanie: się okaże... uzupełnię jak zmyję :)
  • pojemność: 13,5 ml,
  • dostępność: Hebe, S-P, drogerie internetowe, allegro,
  • cena: 15 zł - 35 zł.
zdjęcia robione przy sztucznym oświetleniu:







Reasumując; oba lakiery posiadają bardzo dobrą pigmentację, dzięki czemu mogą uchodzić za jednowarstwowce. Dzięki cienkiemu pędzelkowi oraz idealnej konsystencji lakiery bardzo dobrze rozprowadzają się po płytce. Nie smużą, nie bąblują, nie odpryskują. Schną w przyzwoitym tempie i długo utrzymują się (na moich) paznokciach bez przetarć czy odprysków. Ich cena może do najniższych nie należy, dlatego polecam zaopatrywać się w lakiery Essie w drogeriach internetowych, lub na allegro. 
Moja ocena to  mocne 5. Zdecydowanie polecam amatorkom ciemnych odcieni na paznokciach .

zdjęcia w świetle dziennym:






Co sadzicie o takim zestawie? Jeśli nie widziałyście jeszcze mojego galaxy wykonanego na tych właśnie lakierach to serdecznie Was zapraszam TUTAJ.
Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M

13 komentarzy:

  1. u mnie też gości czerń na pazurkach;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj taka kryjaca czern by mi sie przydala!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne lakiery :) Dawno nie miałam pomalowanych paznokci na podobne kolory.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak kiedyś lubiłam ciemne kolory na paznokciach, tak teraz wole jakieś jasne kolorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy7/11/14 08:04

    Ten ciemny fiolet jest piękny. A czarny to klasyk :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ładne lakiery :D W cieniu rzeczywiście ciężko różnicę wyłapać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. wow ale kolor! Ostatnio daję odpocząć pazurkom

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnio rzadko noszę ciemne lakiery na pazurkach, ale te mi się bardzo u Ciebie podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ostatnio chodzą za mną ciemne paznokcie i niedługo sobie pomaluje tak paznokcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. After School Boy Blazer jest piękny

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń


Droga czytelniczko/czytelniku, dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz - dodaje mi on bowiem motywacji do dalszej pracy.
Jeśli Ci się spodobało, mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej. Jeśli nie, daj znać nad czym powinnam popracować. Konstruktywna krytyka mile widziana!