Dziś w roli pierwszoplanowej chciałam Wam zaprezentować kolejny lakier zakupiony na wyprzedaży u Diunay, mianowicie Eveline (tak, tak znowu. Jakoś ostatnio bardzo się polubiłam z ta firmą:P ) miniMax w numerze 834.
Jest to kolor z pogranicza różu i fioletu. Sama nie wiem czy mam go nazwać przybrudzonym różem z domieszką fioletu, czy już fioletem o delikatnym różowym zabarwieniu. Mniejsza jednak o nazwę, kolor prezentuje się na paznokciach bardzo okazale, jest zdecydowanie uniwersalnym odcieniem który pasować będzie na wielkie wyjścia jak i na co dzień.
Lakier ten posiada:
- wykończenie: kremowe,
- aplikacja: bezproblemowa. Lakier nie smuży, nie bąbluje, rozprowadza się równomiernie,
- konsystencja: lakier nie jest lejący, nie jest też bardzo gęsty. według mnie konsystencja jest idealna,
- krycie: do pełnego krycia potrzebne są dwie cienkie warstwy
- czas schnięcia: dość szybki, ale jak zawsze wspomogłam się wysuszaczem od SH,
- pędzelek: dość krótki i cienki, ale bardzo elastyczny dzięki czemu dobrze rozprowadza emalię na paznokciu,
- pojemność: 5 ml,
- cena: za mój egzemplarz zapłaciłam 3 zł, ale koszt lakieru wynosi około 6-7 zł,
- dostępność: niektóre drogerie Rossmann, Hebe, drogerie niesieciowe,
- data ważności: 12 m-cy,
- zmywanie: bezproblemowe,
- żywotność lakieru na paznokciach, podam jak przetestuję:).
Lakier ten posiada bardzo ciekawy odcień. Połączenie stonowanego różu z fioletem daje w efekcie dość unikalny, eleganci kolor. Po zaschnięciu lakier bardzo ładnie się błyszczy co dodatkowo wzmaga jego urok.
Nakłada się bezproblemowo, zasycha w przyzwoitym tempie, jest ogólnodostępny i niedrogi. Nie dopatrzyłam się jak na razie żadnych wad w tym lakierze. Jak dla mnie jest to bardzo udany produkt i pewnie nie raz będzie gościł na moich paznokciach niezależnie od pory roku.
Jaka jest więc moja ocena? Jeśli do kolejnego mani wytrzyma ze mną (tak jak większość lakierów) bez odprysków to uważam, że zasłuży na mocne 5. (dam Wam z pewnością znać co z jego wytrzymałością:) ).
W celu uzupełnienia wiadomości, dodam iż jako bazę wykorzystałam Bonder od Orly, maziaje wykonane zostały przy użyciu GR Rich Color w numerze 35-czarny, i White Protein 242- biały (narzędziem wykorzystanym do maziania była wykałaczka), całość przykryta została Insta-Dri od SH. I to tyle:)
Podoba się Wam taki rodzaj zdobienia? Dajcie znać co sądzicie o takim mani. Jak zawsze czekam na Wasze komentarze.
Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.
Pierwsza! :) No wiec uwaga - SUPER wyszlo :) nie sadzilam ze wykalaczka moza zdzialac takie cudenko :)
OdpowiedzUsuńPierwsza, oby nie ostatnia:)
UsuńOd zawsze uwielbiam malować paznokcie, ale dzięki blogom wielu dziewczyn powoli zaczynam kombinować...
...i jak się okazuje wykałaczka to jeden z bardziej profesjonalnych narzędzi wykorzystywanych podczas zdobień:D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkolorek przecudny ;-)))
OdpowiedzUsuńTeż jestem pod jego wrażeniem:)
UsuńJestem już chyba w klimacie świat wielkanocnych, bo te maziaje przypominają mi bazie kotki ;)
OdpowiedzUsuńOdcień lakieru bardzo ładny, kocham róż na paznokciach :)
W takim razie, już wiem co zmaluje na Wielkanoc tylko może zamiast różu wykorzystam kolor żółty i może zielony...:D
UsuńDobry pomysł :)
UsuńPo pierwsze śliczny kolorek po drugie to zdobienie wyszło Ci ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńTeż jestem pod wrażeniem swoich zdolności;)
Jak zwykle jestem pod wrażeniem! Dlaczego ja nie mogę się do czegoś takiego zabrać? :)
OdpowiedzUsuńDzięki:D
UsuńZachęcam do spróbowania, fajna zabawa:)
Świetne zdobienie! Brawo :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńRozkręcam się powoli:D
Zdobienie wygląda trochę jak łańcuszek. Bardzo ladne:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńNiby zwykłe kropy rozmazane, a tyle skojarzeń.Były już bazie, teraz łańcuszek,...super:D
masażer bardzo polecam , świetne uczucie ;-)
OdpowiedzUsuńChyba sobie sprawie coś takiego, może pobudzę moje leniwe cebulki do wzrostu sama się przy tym relaksując:D
UsuńŚlicznie Ci to wyszło, niby nic a jednak wzrok przyciąga :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, niby nic a jednak...:D
UsuńBardzo mi się podoba, coraz ładniejsze zdobienia ci wychodzą:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, coraz więcej ćwiczę:D
UsuńJa nie korzystam z wykałaczek a ze spiłowanych igieł, efekt całkiem podobny ;). Ostatnio wyjątkowo lubię 'maziaje' więc te jak najbardziej mi się podobają!
OdpowiedzUsuńMam igły, ostatnio teściowa mnie w nie zaopatrzyła;), chętnie więc sprawdzę jak się sprawdzą:D
UsuńPiękny ten róż - taki soczysty :D A zdobienie idealnie wykonane :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem pod wrażeniem tego koloru, śliczny jest:D
Usuńcałkiem fajnie się prezentuje ten wzorek!róż jest piękny
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńCoś mnie tak jakoś na różę wzięło ostatnio:)
What cute model :)
OdpowiedzUsuńThanks:D
UsuńJestem pod wrażeniem! Te maziaje są idealne, no po prostu takie same :)
OdpowiedzUsuńFajnie że Ci się spodobało. Tak w tajemnicy dodam, że na drugiej ręce jest "mniej" idealnie:D
Usuńpamietam jak ponad 10 lat temu jak sie uczylam na manikiurzystke to robilam takie wzorki, musze u sobie cos zmalowac takiego bo bardzo fajne a juz zapomiane mani :)
OdpowiedzUsuńMiło, że mogłam się na coś przydać. Można powiedzieć, że jest to stara wiedza odkryta na nowo:).
UsuńCzekam z niecierpliwością na Twoje mazieje:D
Bajka!
OdpowiedzUsuńBardzo łądnie wyszło Ci to zdobienie :) a kolor lakieru bazowego jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńDzięki, starałam się:) A co do koloru to nie mogę się z Tobą nie zgodzić, jest bardzo ładny:)
UsuńPodoba mi się odcień lakieru. Kiedyś próbowałam podobnego zdobienia wykałaczką, ale to jednak nie na moją cierpliwość:)
OdpowiedzUsuńKolor jest genialny to prawda:)
UsuńA jakie metody zdobień preferujesz?
podoba mi się! wydaje się proste do zrobienia,a jakie efektowne,muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam, faja zabawa a i efekt ciekawy:D
Usuń