25 stycznia 2014

Mały tuning..., czyli glorious aquarius w akcji:).

Witajcie:)

Dziś nie będę ani przynudzać, ani zasypywać Was stertą zdjęć. Spadł śnieg, a że uwielbiam patrzeć jak płatki śniegu pięknie iskrzą, postanowiłam dodać blasku moim paznokciom i troszkę je podrasować.
Jeśli chodzi o mani, to jako bazę wykorzystałam to, co już na paznokciach miała. Jesteście ciekawe co i jak, to dosyłam Was do wcześniejszego posta:)


Na lakier bazowy GR Rich Color nr 20 nałożyłam nail art special effect! topper od Esence 3D glitter w kolorze niebieskim glorious aquarius (nr 10).












Topper z Essence to bezbarwna baza zawierająca różnej wielkości drobinki, (od drobno zmielonego brokatu aż po duże hexy).
Nałożyłam tylko jedna warstwę, aby uzyskać efekt delikatnego "szronu" w kolorze niebieskim  na srebrnej bazie. Takie połączenie według mnie lepiej odzwierciedla panującą za oknem atmosferę:).

Co do samego lakieru:
  • pojemność: 8 ml,
  • pędzelek: dość gruby, płasko ścięty,
  • aplikacja: za pomoc pędzelka ciężko jest równomiernie rozłożyć brokat na płytce paznokcia. Można się jednak wspomóc gąbką. Tutaj znajdziecie dokładny opis tej metody, omówiony przez Karo,
  • zmywanie: do najprzyjemniejszych nie należy. Najlepiej zmywa się go przy wykorzystaniu folii,
  • czas schnięcia: dla mnie długi (proponuję wspomóc się wysuszaczem),
  • cena: niecałe 8 zł,
  • dostępność: drogerie sieciowe min.: Natura, Hebe, Super-Pharm,
  • data ważności: 36 m-cy od momentu otwarcia.




Według mnie jest to całkiem przyjemny topper. Poprzez dokładanie ilość warstw możemy stopniować efekt jaki chcemy uzyskać na paznokciach. Od bardzo delikatnego, nadającego efekt "szronu" w kolorze niebieskim (jak mój właśnie) przy wykorzystaniu jednej warstwy, do całkowitego krycia (tutaj proponuję wspomóc się bazą w odcieniu niebieskim/granatowym i dopiero nakładać topper). 
Super ożywi każdy mani, nadając mu zadziornego charakteru.


Polecam wszystkim tym z Was, które lubią błysk na paznokciach, a konieczność poświęcenia trochę więcej czasu na zmywanie nie zniechęci do eksperymentowania z glitterem:)

Niestety zdjęcia nie odzwierciedlają efektu, jaki udało mi się uzyskać na żywo:(

26.01.2014 r. Tak się całość prezentuje w świetle dziennym:)

Co sądzicie o efekcie jaki uzyskałam przy pomocy cudaka od Essence? Podoba się Wam, czy może jednak wolałyście wersję saute?

Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.



7 komentarzy:

  1. efekt ładny ale mi bardziej podobała się pierwsza wersja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć. Mam nadzieję, że następnym razem znajdziesz coś, co bardziej przypadnie Ci do gustu.

      Usuń
  2. Anonimowy29/1/14 19:00

    bardzo fajne zestawienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć, czy raczej widzieć:)

      Usuń


Droga czytelniczko/czytelniku, dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz - dodaje mi on bowiem motywacji do dalszej pracy.
Jeśli Ci się spodobało, mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej. Jeśli nie, daj znać nad czym powinnam popracować. Konstruktywna krytyka mile widziana!