Niedawno minęły mi 3 latka w blogowym świecie, ale z powodu natłoku zajęć zapomniałam o tej uroczystości...
W ciągu najbliższych prawdopodobnie tygodni będzie mnie tutaj mniej - muszę załatwić kilka spraw i jak wszystko zakończy się pomyślnie, to napiszę Wam co porabiałam w tym czasie. Jak na razie, mam kilka fajnych zdjęć i nie chciałabym, żeby poszły w zapomnienie - z powodu braku czasu. Dlatego też postanowiłam pokazać je Wam dzisiaj w jednym poście - jeśli chcecie znać szczegóły dotyczące któregoś z lakierów, piszcie w komentarzu - na pewno Wam odpowiem (choć może z opóźnieniem...).
Ostatno mam kiepską passę i jakoś nie bardzo mogę się ogarnąć... Ale tutaj, nie chcę marudzić. Tutaj wszysko jest niesamowite, jak lakiery które chcę Wam zaprezentować. Tak więc bez zbędnego gadania, zapraszam do oglądania.
PS. zdjęcia były robione w różnych miejscach, więc jakościowo róznią się od siebie. Największy problem mialam z niebieskimi holosiami - masakryczne w fotografowaniu, cudowne na żywo. Podobnie było z galaxy - ale tutaj postaram się o filmik- tam widać efekt holo i nie tylko ;).
Holofrench wykonany z wykorzystaniem lakierów Sophin z kolekcji Luxury&Style w numerach: 372 Delicacy oraz 374 Glamour.
Duet, w którym się ostatnio zakochałam: lakier Orly z kolekcji Smoky Darkest Shadow oraz na palcu środkowym i wskazującym Pierre Rene Top Flex French Manicure w numerze 11 - daje niesamowite efekty, w zależności od kąta padania światła :)
Kolejny to lakier Happy Ending od F.U.N Lacquer z kolekcji New Year 2016. Niesamowity, szaro-niebieski kolor ze złotym brokatem i całym mnóstwem holodrobinek - których oczywiście nie udało mi się uchwycić na zdjęciach - są na filmie :D
Następnie mamy podwójne holo. Również lakiery F.U.N Lacquer, tym razem niebieskie linearne holo Blue Christmas z kolekcji Christmas 2016 oraz holo brokat w kolorze niebieskim How Deep is Your Holo? powstały przy współpracy z SIMPLYNAILOGICAL.
I na koniec pozostała mi już tylko galaktyka. Do jej wykonania użyłam wielu lakierów, serio. Najważniejszym z nich jest natomiast Andromeda od F.U.N. Lacquer z kolekcji powstałej przy współpracy IPARALLAXE.
I jak Wam się podobają zdobienia? Macie swoich faworytów? Jak zawsze czekam na wasze komentarze.
PS. jeśli mój małżonek pomoże, to powinnam ogarnąć sprawę z filmikami - więc one mogą się pojawiać co jakiś czas na YT :)
Trzymajcie się ciepło i do następngo, M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Droga czytelniczko/czytelniku, dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz - dodaje mi on bowiem motywacji do dalszej pracy.
Jeśli Ci się spodobało, mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej. Jeśli nie, daj znać nad czym powinnam popracować. Konstruktywna krytyka mile widziana!