Witajcie,
Jak się macie w Nowym Roku? Ja chyba jeszcze się nie ogarnęłam.Ogólnie rok 2016 nie był zbyt łaskawy dla nas, ale było, minęło - liczę na to, że ten rok będzie dla nas łaskawszy, a wszystko co nieciekawe już za nami.
Lakier Happiness to holograficzny nudziak wyprodukowany w Singapurze, pochodzi z kolekcji Svety Sanders i idealnie nadaje się do pracy.
Jest to typowy, karmelowy nudziak który kryje po dwóch warstwach. Aplikacja jest bardzo przyjemna. Lakier nie smuży, nie rozlewa się na skórki, nie bąbluje. Pędzelek, jest płaski, dość cienki i jak dla mnie ciut za sztywny - malowanie nim niby nie jest problematyczne, ale jednak nie jest to preferowany przeze mnie typ - jakby zbyt sztywny.
Niestety nie jest on dostępny w Polsce i swoje kosztuje. Jeśli chcecie poznać szczegóły odsyłam Was do strony producenta http://www.funlacquer.com/
Lakier jest wyjątkowy, dla mnie - mój mąż natomiast nie rozumie o co tyle zachodu.
Happiness idealnie współgra z kolorem mojej skóry, w świetle sztucznym i słonecznym dostrzec można idealne linearne holo, bez odpowiedniego oświetlenia natomiast widać delikate drobinki (wiecie chyba o czym mówię).
Problem natomiast miałam ze zrobieniem zdjęć... Jedyny efekt holo, który udało mi się uchwycić jest widoczny w butelce. Na paznokciach natomiast nie poszło... niestety mój sprzęt do najlepszych nie należy :(
Żeby nie było tak całkiem nudno, na palce serdeczny i środkowy dorzuciłam jedną warstwę Catrice Crushed Crystals w numerze 04 Oyster & Champagne, a całość utrwalilam Essie GTG i gotowe :)
Jak Wam się podoba moje nudziakowe mani? Jak zawsze czekam na wasze komentarze.
Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Droga czytelniczko/czytelniku, dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz - dodaje mi on bowiem motywacji do dalszej pracy.
Jeśli Ci się spodobało, mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej. Jeśli nie, daj znać nad czym powinnam popracować. Konstruktywna krytyka mile widziana!