18 grudnia 2016

Mysterious Echoes with black stamps.

Witajcie,

Dzisiaj wpadam do Was tak na bardzo, bardzo szybko - żeby pokazać Wam zdobienie które gościło na moich panokciach w zeszłym tygodniu.
Obiecałam sobie jakiś czas temu, że jeśli uda mi się osiągnąć wyznaczony cel (nie będę o nim pisać, bo czasu by brakło), to zrobię sobie prezent w postaci kolekcji lakierów Jessica z kolekcji Into the Wild.


Co prawda zakup całej szóstki w pełnowymiarowym opakowaniu nie wchodzil w grę, ale miniaturki mają po 7,4 ml i w secie jest 5 z 6 lakierów - więc postanowiłam zadowolić się nimi. Ale nie o lakierach teraz - ja jak się rozpiszę, to skończyć nie mogę, a miało być na szybko...

Pierwszym lakierem który wypróbowałam, był Mysterious Echoes - opisywany przez producenta jako soczyste winogrono. Dla mnie to co prawda ciemna śliwka, ale co ja mogę wiedzieć o kolorach :)
PS. lakier był straszny jeśli chodzi o fotografowanie... 


Lakier jest dobrze napigmentowany, kryje po dwóch warstwach, ale trzeba uważać - bo może tworzyć prześwity więc trzeba się postarać nałożyć go równomiernie. Bardzo fajnie się poziomuje, nie pozostawia smug, nie bąbluje i pięknie błyszczy - dosłownie po nałożeniu na paznokcie wygląda jak pokryty topem nabłyszczającym. Nie wiem jaki jest czas wysychania - bo zawsze wspomagam się Essie GTG. Co do trwałości też się nie wypowiem ponieważ u mnie lakiery trzymają się naprawdę dobrze - często mogę nosić lakiery przez tydzień i tylko odrost zdradza ich wiek ;)
Pędzelek, jest długi, cienki i bardzo sprzężysty - maluje się nim naprawdę przyjemnie. Lakier dodatkowo nie odbarwia płytki i zmywa się bezproblemowo.


Pod spodem znalazła się baza Cuccio.


Moje soczyste winogrona wzbogaciłam dodatkowo stemplem z płytki BP-02 wykonanym za pomocą czarnego lakieru CA&BLP Kind of Black.



A całośc jak już wcześniej wspomniałam pokryłam Essie GTG, i gotowe :)


Wiem, że nie jest to bardzo świąteczne zdobienie - ale teraz nie mogę w pracy nosić niczego, co wykracza poza przyjęty dress code więc wiecie...
Za to mam już przygotowanych kilka propozycji, więc niedługo się pojawią :)


Dobrze, nie zabieram Wam już cennego czasu, zmykam i jak zawsze czekam na Wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Droga czytelniczko/czytelniku, dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz - dodaje mi on bowiem motywacji do dalszej pracy.
Jeśli Ci się spodobało, mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej. Jeśli nie, daj znać nad czym powinnam popracować. Konstruktywna krytyka mile widziana!