12 lutego 2014

Walentynki w wydaniu Galaxy by Golden Rose.

Witajcie:)

Korzystając z okazji, iż obie córy smacznie śpią a ja cierpię na nadmiar czasu wolnego ;P postanowiłam przygotować dla Was coś wyjątkowego. Co prawda, ja już swój prezent walentynkowy dostałam,  ale nie zmienia to faktu, że mogę zrobić dla siebie coś więcej:)
Dodatkowo, korzystając z okazji podzielę się z Wami swoimi przemyśleniami na temat lakierów z serii Galaxy od GR. W moim posiadaniu są tylko dwie sztuki i z racji tego, że zachowują się podobnie, napiszę Wam o nich kilka słów w jednym poście.


Ze zdobieniem potrzymam Was trochę w niepewności i zacznę od prezentacji Lakierów Galaxy.
Na pierwszy rzut pójdzie nr 15, ponieważ najbardziej zawrócił mi w głowie:


  • lakier teksturowy w czarnym kolorze ze sporą ilością czerwonych drobinek,
  • konsystencja: dość rzadka, natomiast nie rozlewa się po skórkach,
  • pędzelek: ani gruby, ani wąski, taki w sam raz, równo ścięty,
  • aplikacja: do pełnego krycia konieczne są trzy warstwy,
  • czas schnięcia: nie jestem w stanie obiektywnie tego stwierdzić, ponieważ wspomogłam się wysuszaczem,
  • drobinki rozprowadzają się równomiernie, dzięki czemu efekt końcowy jest bardzo ciekawy,
  • pojemność: 10,3 ml,
  • dostępność: wyspy/sklepy GR, sklep internetowy GR, osiedlowe drogerie,
  • cena: 12,90 zł,

14.02.2014 Aktualizacja:

Po dwóch dniach noszenia, musiałam zmyć paznokcie ze względu na mega odprysk który zrobił się na palcu wskazującym prawej ręki (ostatnio przy dwójce dzieci mam trochę więcej pracy, to fakt i moje paznokcie są bardziej narażone na kontakt z wodą, może to jest przyczyna). Na pozostałych paznokciach pomalowanych 15 były tylko lekko zdarte końcówki
Natomiast samo zmywanie przebiegło bez większych przeszkód, co oczywiście zaliczam na plus dla tego lakieru.
Podsumowując: kolor jest rewelacyjny, ale tylko kolor. Cała reszta niestety nie powaliła mnie na kolana...
Jeśli miała bym oceniać, to lakier zasługuje na na marne cztery, bądź jak kto woli 4-. 
Taka jest moja subiektywna ocena, jeśli macie inne doświadczenia z tym lakierem dajcie znać.


Mam bardzo mieszane uczucia co do tego lakieru. Z jednej strony jego kolor, wykończenie oraz to jak się prezentuje na paznokciach powoduje u mnie wielki zachwyt nad jegomościem. Z drugiej natomiast, sam fakt nakładania trzech warstw, przy moim ograniczonym czasie trochę mnie rozczarował. Wiem, wiem, mam wysuszacz, ale jednak przyzwyczajona jestem do lepszego krycia.
Powiem tak, ponoszę go i sprawdzę jak się zachowuje w trakcie użytkowania:) jeśli nie będzie odprysków ani startych końcówek, to chyba się polubimy:)

Teraz przejdźmy do drugiego z serii Galaxy, czyli numeru 21


Jest to również lakier teksturowy w kolorze... Na początku myślałam, że jest to róż, teraz wydaje mi się bardziej brzoskwiniowy z całym mnóstwem złotego brokatu. Mam wrażenie, że to właśnie przez ten złoty brokat mam problem z określeniem koloru, wszystko zależy bowiem od tego jakie jest oświetlenie i pod jakim kątem na niego się patrz:). Bardzo ładnie prezentuje się na paznokciach, brokat jest widoczny i wyczuwalny
Podobnie jak jego poprzednika, w tym przypadku również mam problem z jednogłośnym werdyktem co do mojej oceny końcowej. Powiem więc tak: ponosimy, ocenimy.
Cała reszta tj: pędzelek, dostępność itp. jest jak wyżej, więc nie będę się powtarzać.

14.02.21014. Aktualizacja:

Lakier przez czas noszenia zachowywał się bez zarzutu. Nie było żadnych odprysków ani wytartych końcówek. Pozytywnie zaskoczył mnie również podczas zmywania, przy takiej ilości brokatu spodziewałam się mega problemów, a tu poszło praktycznie błyskawicznie. Co prawda brokat miałam na całych rękach, ale woda z mydłem dały radę.
Podsumowując, na pewno lakier nr 21 sprawował się lepiej niż jego kolega 15. Myślę, że należy mu się 4+, nie więcej ze względu na słabe krycie.

Na koniec powiem jeszcze, iż przyzwyczajona do dobrej, a nawet bardzo dobrej jakości lakierów GR, uważam iż ta seria nie należy do najlepszych. Nie jest zła, jest po prostu przeciętna. Po sprawdzeniu tych dwóch sztuk raczej nie dokupię kolejnych.


A teraz , żeby już nie przynudzać, zaprezentuję Wam, co udało mi się wymodzić przy pomocy wyżej wymienionych lakierów.
Do tego zdobienia oprócz Galaxy nr 15 i 21 wykorzystałam lakier Essence sparkle sand effect o numerze 156 me & my lover do namalowania serduszek i kropek przy użyciu zwykłej sondy do zdobień. Natomiast jako wysuszacz wykorzystałam Dry Kwik od SH


Zapraszam do oglądania:)








I jak Wam si podoba moja propozycja walentynkowa? Co sądzicie o lakierach z serii Galaxy? 
Jak zawsze zachęcam do komentowania.

Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.

10 komentarzy:

  1. Anonimowy13/2/14 15:01

    Zdobienie akurat na czasie. Bardzo ładnie.Czkam z niecierpliwością na dalsze twoje pomysły.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie że pomysł Ci się spodobał, i że regularnie tu zaglądasz, bardzo mi miło z tego powodu:)
      Pozdrawiam, M.

      Usuń
  2. Nie wiem czemu ale żaden Galaxy mi się nie podobał i nie kupiłam nic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już raczej nie dokupię żadnego...

      Usuń
  3. Jakie ładne piaski, zwłaszcza ten różowy :) pięknie się mieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, w świetle dziennym mieni się pięknie i wygląda na prawdę rewelacyjnie,
      w sztucznym z resztą też wygląda ładnie:)

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy:)
      Nie było łatwo namalować serca piaskiem na piasku:)

      Usuń
  5. fajne i pomyslowe, seria galaxy nie nalezy do najlepszych niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi słyszeć, że Ci się podoba:)
      A co do Galaxy, to niestety prawda. Przyzwyczajona jestem do lepeszej jakości lakierów GR. Seria Holiday jest według mnie rewelacyjna, a ta jest po prostu przeciętna.

      Usuń


Droga czytelniczko/czytelniku, dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz - dodaje mi on bowiem motywacji do dalszej pracy.
Jeśli Ci się spodobało, mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej. Jeśli nie, daj znać nad czym powinnam popracować. Konstruktywna krytyka mile widziana!