18 stycznia 2014

Zdradzić Wam My Secret... ?

Witajcie:)

Dziś będzie wyjątkowo szybko i zwięźle, bo i niewiele mam do powiedzenia (mój mąż nigdy by w to nie uwierzył).
Pragnę podzielić się z Wami krótką relacją z udanego wyjazdu do miasta... Tak, tak mieszkam na zadupiu i cotygodniowy wypad do Biedronki może człowiekowi podnieść adrenalinę.
Chciałam kupić mój ulubiony cień do powiek  z Essence cappuccino, please w numerze 58, ponieważ w starym denko się już wybiło.  Niestety, chyba nie tylko ja miałam na niego chrapkę...
... czasami bywa i tak.

Nie złamana tym doświadczeniem, "nieświadomie" skierowałam swoje kroki do szafy obok i wypatrzyłam całkiem przyjemny dla oka (boi  takie jest jego przeznaczenie) cień do powiek.
Mowa tu o  matowym cieniu w  numerze 517 z My Secret. Jest to głęboka, piękna, ciemna zieleń. Super napigmentowana, z resztą zobaczcie sami:

My Secret Matt eye shadow, nr 517.

Nie mogłam się oprzeć i jej nie kupić. To mój pierwszy cień z tej firmy i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie:) (pewnie niedługo Wam o nim opowiem).
Ale to nie koniec niespodzianek. Przy kasie, w koszyczku leżały sobie jeszcze dwa piękne piaski z tej samej firmy. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, bo ostatnio widziałam chyba ze trzy posty których głównym bohaterem był nr 174 czyli Violet Star i dziś stał się on moja własnością. Jest to uroczy fiolet ze złoto-różowymi drobinami.

My Secret nr 174 Violet Star.

A żeby tego było mało drugi lakier wcale nie prezentuje gorzej od pierwszego. Jest to bowiem śliczna czerń z mnóstwem niebieskich drobinek (im dłużej na niego patrzę, tym bardziej się zastanawiam ile w nim jest czerni) w numerze 172 czyli Blue Sparks.Każdy z nich kosztował mnie całe 4,99, więc chyba nieźle:)

My Secret nr 172  Blue Sparks.

Zgadnijcie co będzie gościło następnym razem na moich pazurkach:P



Później były już tylko zakupy spożywcze, więc oszczędzę Wam opowieści z cyklu "...a za czym kolejka ta stoi" :)


Wiem, że może nic Wam nie urwało:) ale jestem zadowolona z moich mini zakupów. Dajcie znać, co sądzicie o produktach firmy My Secret.

Trzymajcie się ciepło i do następnego, M



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Droga czytelniczko/czytelniku, dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz - dodaje mi on bowiem motywacji do dalszej pracy.
Jeśli Ci się spodobało, mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej. Jeśli nie, daj znać nad czym powinnam popracować. Konstruktywna krytyka mile widziana!