28 lutego 2014

Pierre Rene dla wszystkich tych, którym wiosny wciąż mało:)


Witajcie:)

Wiosnę czuć w powietrzu... 
Słoneczko sprawia, że jest mi bardzo, bardzo dobrze. A wiadomo, jak człowiekowi dobrze to chce żeby każdy o tym wiedział. Dlatego pokaże Wam co nosiłam ostatnio na swoich paznokciach pozytywnie natchniona pogodą:)


W roli głównej wystąpił piasek od Pierre Rene o numerze 04 w ślicznym, miętowym kolorze. 


Lakier ten zachwycił mnie przede wszystkim swoim kolorem, a także wytrzymałością. Na moich paznokciach przez cały czas noszenia (czyli przez 3 dni) paznokcie były w stanie idealnym, nawet końcówki się nie starły. 




Zanim go jednak podsumuje zdradzę Wam to i owo na jego temat:
  • wykończenie: lakier piaskowy, matowy, bez drobinek ze złotym schimmerem widocznym głównie (niestety) tylko w buteleczce,
  • aplikacja: jak dla mnie, lakier ten nakładał się dość opornie, dość szybko zastygał i o dziwno nakładał się nierównomiernie,
  • konsystencja: lakier jest dość gęsty, trzeba w miarę szybko go nakładać na płytkę paznokcia,
  • krycie: do pełnego krycia konieczne były dwie warstwy,
  • pędzelek: długi, dość szeroki, prosto ścięty,
  • czas schnięcia: niestety z wszystkich piasków jakie posiadam, ten schnie najdłużej nawet po zaaplikowaniu wysuszacza,
  • cena: niewiele ponad 10 zł. Ja za swój zapłaciłam 7, ponieważ kupiłam go na wyprzedaży u lacquer-maniacs, polecam zajrzeć na jej bloga:),
  • dostępność: drogerie Natura, drogerie niesieciowe, sklep internetowy TUTAJ macie podaną stronę producenta:), 
  • pojemność: 11 ml,
  • data ważności: 24 m-ce od otwarcia,
  • zmywane: lakier zmywa się bez większym problemów, nie barwi płytki paznokcia ani skórek.




Ogólnie z lakieru jestem zadowolona. Tak jak wspomniałam wcześniej zdecydowanie urzekły mnie jego kolor i trwałość. Aplikacja nie była zła, ale przyzwyczajona jestem do lepszej aplikacji piasków od GR. Jedyne co tak na prawdę mnie rozczarowało w tym lakierze, to czas schnięcia. Nawet po nałożeniu wysuszacza lakier był wilgotny i podatny na uszkodzenia mechaniczne. Dobrze, że dwie warstwy wystarczyły do pełnego krycia, bo jakbym miała czekać aż wyschną trzy, to chyba bym go zmyła.


Podsumowując, lakier ma sporo zalet i tak na prawdę jeden (dla nie znaczący) minus czyli czas schnięcia. Nie lubię tracić czasu, którego najzwyczajniej wiele nie mam. Z pewnością jednak sięgnę po niego jeszcze nie raz, ale tylko wtedy, gdy będę mogła pozwolić sobie na odrobinę dłuższą chwilę dla siebie:)
Czy go polecam, oczywiście. Jak tu go nie polecić skoro prezentuje się tak ślicznie. Jeśli więc szukacie ładnej, piaskowej mięty to polecam przyjrzeć się koledze bliżej, a może i Was zauroczy.
Dostaje ode mnie 5 -  (z dużym minusem), wiecie za co:). 




A teraz odnośnie tego co jeszcze mam na paznokciach. Mianowicie kciuk i paseczki w odcieniu lawendy wykonałam również piaskiem od PR w numerze 05, a palec serdeczny pokryłam łososiowym-neonowym piaskiem od GR z serii Holiday w numerze 66. Całość wysuszyłam za pomocą oliwki od SH Dry Kwik.


Dajcie znać co sądzicie o takim połączeniu kolorów? Macie piaski od PR, co o nich sądzicie? Jakie kolory preferujecie wiosną, macie swoich faworytów? Jak zawsze czekam na wasze komentarze.


Trzymajcie się ciepło i do następnego, M.

37 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy1/3/14 12:04

    muszę spróbować w końcu jakiś piasków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie, prawie każdy piasek jaki miałam był rewelacyjny:)

      Usuń
  3. Uwielbiam piaski a tych Ci zazdroszczę są bajeczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez bardzo lubię piaski, są genialne:) a te w dodatku są bardzo pozytywnie nastrajające:)

      Usuń
  4. Anonimowy1/3/14 17:31

    Śliczne a w szczególności ten miętowy i wrzos też jest super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, mięta jest rewelacyjna a wrzos jej wiele nie ustępuje:)

      Usuń
  5. urocze wzorki :) miętowy kolor tutaj najbardziej mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      Ja również jestem pod wrażeniem tej mięty...jest śliczna i bardzo wiosenna:)

      Usuń
  6. piekne kolorki , takie jak ja lubię ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobały. Też bardzo lubię takie kolory, zwłaszcza wiosną:)

      Usuń
  7. Jeśli chodzi o piaski, podobną miętkę ma jeszcze Barry M. Mimo wszystko mam nadzieję, że z lakieru się cieszysz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że się cieszę,:) Ten lakier nie raz zagości na moich paznokciach tej wiosny.
      A swoją drogą, jak tylko dostałam paczkę, od razu go nałożyłam, a teraz po kolei testuję pozostałe lakiery:)

      Usuń
  8. mam identyczny, miętowy piasek z sally hansen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie pozstaje mi nic innego, jak tylko pogratulować Ci dobrego gustu:)

      Usuń
  9. Świetne! muszę coś podobnego zmalować na swoich paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewałam się, że ktoś będzie chciał to odwzorować. Bardzo mi miło z tego powodu i chętnie obejrzę Twoje dzieło:)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Ci się spodobały:) Ja też za takimi przepadam, zwłaszcza teraz:)

      Usuń
  11. A ja mam chyba lekkie adhd :D jak musze czekac az wyschnie lakier to nie ma mowy, pacne gdzies paluchem i pozamiatane ;/ dlatego dla nas babeczek to czekanie jest istotne, bo przeciez mozna zrobic tyle rzeczy, a tu siedzisz dmuchasz.... dluzy sie :) zupelnie rozumiem. Ale mimo wszystko mani super! lubie takie mixy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, tak jak mówisz. Ja też nie trawię marnować czasu... ale czasami dla takich kolorów mogę się poświęcić:) Fajnie, że ten mix przypadł Ci do gustu:)

      Usuń
  12. Ależ miałam swego czasu chrapkę na piaski Pierre Rene, ale w sklepach, w których byłam, nie można było ich dostać więc sobie darowałam i kupiłam piaski Wibo i My Secret.
    Mani rzeczywiście wiosenny i bardzo pozytywny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też z Pierre Rene ciężko, podobnie jak z piaskami z Delii oraz Paese...
      więc biorę co jest albo liczę na szczęście, tak jak w tym przypadku:)
      A czuję się ostatnio bardzo wiosennie, więc i z kolorami szaleję:)

      Usuń
  13. PIĘĘĘĘĘKNE! Zazdroszczę! Niestety w mojej okolicy brak Natury.... ehh ehh :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dostałam go dopiero na blogowej wyprzedaży:)

      Usuń
  14. Będę polować, bo od wczoraj na bie choruje.... Poza tym polecam Ci piaski Paese!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam rozejrzeć się lokalnie, może w jakiejś mniejszej drogerii... A co do piasków z Paese, to gdzieś spotkam, z pewnością wypróbuję:)


      Usuń
    2. na szczęście u mnie w drogerii są wszystkie odcienie piasków z paese:))) Jakbyś chciała mogę zakupić i przesłać :)

      Usuń
    3. Jest tylko jeden, jedyny kolor jakiego poszukuję jest to tzw kawa z mlekiem:)
      Nie wiem, czy w ofercie Paese jest taki kolor, jeśli tak musiałabym wiedzieć jaka jest cena lakieru z przesyłką, żeby sprawdzić czy mi się to kalkuluje:)

      Usuń
  15. Świetne kolory w sam raz na wiosnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę. Są bardzo optymistyczne:)

      Usuń
  16. Jakie piekne, wiosenne kolorki! Sliczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna kojarzy mi się właśnie z takimi kolorami:)

      Usuń
  17. love this color combo , and texture nails ! beauty !

    OdpowiedzUsuń
  18. połączenie mięty i lawendy UWIELBIAM! Piaski Pierre Rene też lubię ;)

    OdpowiedzUsuń


Droga czytelniczko/czytelniku, dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz - dodaje mi on bowiem motywacji do dalszej pracy.
Jeśli Ci się spodobało, mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej. Jeśli nie, daj znać nad czym powinnam popracować. Konstruktywna krytyka mile widziana!